Jest to książka dla osób, które nie lubią promować się na siłę, ale wiedzą, że nie wystarczy robić dobrej roboty i chcą ją pokazać innym w nienachalny/niemęczący sposób.
Książka opisuje podejście, które skupia się na promowaniu naszej pracy, a nie nas samych, więc pozwala odrzucić ego i miejscami tego wymaga.
Podejście to staje się coraz bardziej popularne i występuje pod wieloma nazwami:
- Working in public
- Learning in public
- Building in public
Dodatkowo Austin Kleon pokazuje:
- jak dzielić się swoim procesem w taki sposób, żeby przyciągać osoby, które podzielają nasze zainteresowania
- jak radzić sobie z zaletami oraz wadami wiążącymi się z tym, że pokazujemy światu naszą pracę
W największym skrócie:
- Nie wystarczy, że jesteśmy dobrzy w tym, co robimy.
- Jeśli nie lubimy autopromocji, lecz rozumiemy potrzebę pokazania światu tego, nad czym pracujemy, to możemy dzielić się codziennie małymi fragmentami tego, nad czym pracujemy, swoimi pomysłami i tym, czego się nauczyliśmy.
- Możemy hojnie rozdawać swoje pomysły, bo to pomoże zbudować nam grono odbiorców.
- Ci odbiorcy tworzą dźwignię w postaci towarzystwa, feedbacku i możliwości potencjalnej współpracy.
- W taki sposób maksymalizujemy czas, energię i uwagę poświęcane na pracę, naukę oraz tworzenie rzeczy i zwiększamy szanse na to, że ta praca przyciągnie ludzi, którzy podzielają nasze zainteresowania.
Książka idealnie trafia w moje potrzeby: jest krótka, konkretna, bez pierdzielenia, a stężenie wartościowych rad per strona jest jednym z największych z jakim się spotkałem.
Stąd ocena: 6/6
Ucz się/pracuj/buduj na głos
Jest to najlepszy sposób, żeby zacząć dzielić się tym, co robisz.
- Znajdź coś, czego chcesz się nauczyć.
- Zacznij dzielić się w Internecie (social media, blog, youtube, whatever) tym, czego się uczysz, nad czym pracujesz, co budujesz.
- Zwracaj uwagę na to, czym dzielą się inni i co pomijają. Wypełnij te luki.
- Nie przejmuj się tym, że na początku to, co tworzysz, jest słabe.
- Nie przejmuj się tym jak na tym zarobić, czy zbudować karierę.
- Zapomnij o tym, żeby być ekspertem i profesjonalistą.
- Działaj jak amator i noś czapkę amatora z dumą.
- Dziel się tym, co lubisz, a znajdą Cię ludzie, którzy podzielają Twoje zainteresowania
- Żeby znaleźć swój głos, zacznij go używać.
- Nie chodzi tu tylko o styl pisania/mówienia, ale też o to, żeby zanaleźć swoje zainteresowania.
Zawsze masz coś do powiedzenia
Nic nie jest oryginalne, wszystko jest remixem.
Niezależnie od tego, czy się dopiero uczymy, czy jesteśmy mistrzami w swoim fachu, zawsze możemy wnieść coś wartościowego do rozmowy.
Dobra robota nie dzieje się w próżni, a kreatywność, to w pewnym sensie ciągła współpraca pomiędzy ludźmi.
Nie musimy się przejmować tym, że "nie mamy nic ciekawego do pokazania".
Działaj jak amator
“That’s all any of us are: amateurs. We don’t live long enough to be anything else.” —Charlie Chaplin
Gdy dopiero zaczynamy, możemy wykorzystać fakt, że nikt nas nie zna.
Mamy wtedy mało do stracenia więc możemy, eksperymentować, podejmować ryzyko, próbować różnych rzeczy i dzielić się wynikami.
Czasem nieprofesjonalne działanie prowadzi do nieoczekiwanych odkryć.
Gdy uciszymy ego, możemy stosować to podejście nawet wtedy, gdy już coś osiągnęliśmy.
Świat, tak czy siak, zmienia się tak szybko, że wszyscy stopniowo zmieniają się w amatorów.
Nie bój się, że popełnisz błąd albo wyjdziesz na głupka. Wnoszenie nawet małej rzeczy od siebie jest lepsze niż siedzenie cicho.
Pracuj się na głos, nawet jeśli brakuje Ci formalnej edukacji. Inni będą mogli wynieść lekcje z Twoich sukcesów i porażek.
Czasem amatorzy mogą nauczyć nas więcej niż eksperci. Powodem jest tzw. "klątwa wiedzy".
Użyj wszystkich dostępnych narzędzi, żeby podzielić się swoimi pomysłami ze światem. Nawet jeśli inni uważają je za "amatorskie".
💡 Note: Warto zaznaczyć, że jest to pozytywna definicja amatora, a nie taka jak Steven Pressfield opisuje w swoich książkach.
Pokaż swój proces
Weź ludzi na zaplecze i pokaż swój proces.
Tradycyjna wiedza o procesie twórczym mówi, że jest to coś prywatnego i że powinniśmy pokazywać innym dopiero gotowy produkt. Przed czasami Internetu mogło to mieć sens. Teraz nie ma.
Pokazując swój codzienny proces mamy okazję stworzyć unikalną więź z naszymi odbiorcami i znaleźć ludzi, którzy podzielają nasze zainteresowania, bo ludzi przyciągają ludzie. Interesuje nas, co robią inni.
Dobry przykład dokumentowania pokazuje Chris Hadfield, który podczas swojej ostatniej misji na ISS pisał tweety, odpowiadał na pytania, wrzucał zdjęcia Ziemi, grał na gitarze, nagrywał muzykę i wrzucał filmy na YT, w których pokazuje, jak wykonuje swoje codzienne czynności.
Większość z nas nie robi podobnie ciekawych rzeczy, jednak zawsze znajdą się ludzie zainteresowani tym, co robimy.
Dokumentowanie procesu może być najbardziej wartościową rzeczą, gdy nie możemy się podzielić wynikami pracy w żaden sposób, nasza praca nie polega na dowiezieniu konkretnego produktu lub jeśli dopiero się uczymy.
Twórz swoją prywatną dokumentację.
Jedną z najlepszych rzeczy, która pomaga pracować w taki sposób, jest praca przy pomocy pakietów.
Prywatna dokumentacja
Pisz dziennik.
Stwórz swój rejestr zdarzeń, żeby śledzić postępy. To ta sama rada, co w Steal Like an Artist:
- Zapisuj codziennie, nad czym pracujesz
- Nie musi to być pełnoprawny dziennik
- Spisując mniejsze rzeczy, jest nam łatwiej spojrzeć na obraz całości
Zapisuj rzeczy w notatniku lub nagrywaj.
Prowadź album lub segregator.
Rób zdjęcia swojej pracy w różnych fazach.
Nagraj filmik, jak pracujesz.
Nie skupiaj się na tworzeniu sztuki, tylko na zapisaniu tego, co dzieje się wokół.
Dokumentując, widzimy postępy i wyniki pracy. Gdy będziemy chcieli się czymś podzielić, to mamy nadmiar informacji, z których możemy wybierać.
Dziel się czymś każdego dnia
Zanim stworzysz coś, co czujesz, że jest gotowe do pokazania, podziel się tym, co Cię inspiruje. Warto dzielić się tym, co nas inspiruje, bo to pokazuje kim jesteśmy i co robimy.
Na początku prac pokaż materiały, które Cię inspirują i mają na Ciebie wpływ.
W środku prac pokaż swoje metody, wczesne wersje, drafty.
Po zakończeniu prac pokaż gotowy produkt, pozostałości, które nie weszły do finalnej wersji (byproducts / sawdust) lub opisz, czego się nauczyłeś.
Jeśli masz już kilka dowiezionych projektów, to podzieli się tym, jak ludzie ich używają.
Dzielenie się czymś każdego dnia jest lepsze niż portfolio, bo pokazuje nad czym obecnie pracujesz.
Forma nie ma znaczenia. Napisz artykuł, email, tweet, lub filmik na YT. Wybierz platformę, która Ci odpowiada.
Social Media to doskonałe miejsce na takie rzeczy.
- Nie przejmuj się każdą platformą, wybierz te, gdzie możesz spotkać osoby, do których chcesz dotrzeć.
- Nie obawiaj się nowinek. Jeśli jakaś nowa platforma może Ci pomóc, to z niej skorzystaj.
Pisząc treści odpowiadaj sobie na pytanie: "Nad czym pracujesz?"
To, czym się dzielisz, nie musi być idealne. Najważniejsze, że pokażesz coś ludziom i będziesz obserwować, jak reagują.
Pamiętaj, że praca ma pierwszeństwo.
Jeśli masz problem ze zbalansowaniem pracy i dokumentowaniem, to ustaw sobie budzik na 30 minut, podziel się czymś, a potem od razu wróć do pracy.
The "so what?" test
Każda rzecz musi przejść test "co z tego?".
- Jeśli jesteś pewien, że coś jest przydatne, lub interesujące i Twój szef/szefowa nie będzie mieć z tym problemu, to wrzucaj.
- Jeśli coś takie nie jest, to sobie daruj.
- Jeśli nie wiesz, to poczekaj 24h i spójrz na to ze świeżą głową.
Dziel się w taki sposób, jakby każda osoba, która to czyta, mogła Cię zwolnić.
Rzeczy wrzucone do Internetu zostają tam na zawsze, więc nie możemy dzielić się wszystkim. Internet to nie pamiętnik.
Ideally, you want the work you post online to be copied and spread to every corner of the Internet, so don’t post things online that you’re not ready for everyone in the world to see. As publicist Lauren Cerand says, “Post as though everyone who can read it has the power to fire you.”
Przekształć to, czym się dzielisz, w coś trwałego
Dzieląc się codziennie swoją pracą, zauważamy w końcu powiązania i wzorce, które możemy potem zamienić w coś większego i trwałego.
Tweety mogą zamienić się we wpis na blogu, wpisy w rozdziały książki itd.
Jest to magia pracy przy pomocy pakietów.
Warto czasem świadomie przejrzeć rzeczy, którymi się dzielimy, żeby wykorzystać je w czymś większym.
Twoje własne miejsce w sieci
Stwórz swoje własne miejsce w sieci.
Portale społecznościowe umierają (pamiętasz jeszcze MySpace?), dlatego nie możemy na nich polegać.
Z tego powodu najlepiej jest zbudować własną platformę opartą np. o blog i newsletter.
Nie używaj swojej strony do promocji, tylko do wynajdywania siebie na nowo.
Będąc online możesz stać się tą osobą, którą chcesz być.
Prowadź prywatny blog i traktuj jak długoterminową inwestycję.
Skup się na robieniu dobrej roboty, a nie na robieniu pieniędzy z bloga. Koniec końców twoja reputacja sama w sobie będzie wartościową walutą.
Zbieranie i tworzenie to dwie napędzające się wzajemnie czynności
Czytanie zasila pisanie, które zachęca do dalszego czytania.
Pamiętaj jednak, że jesteś tak dobry, jak rzeczy, którymi się otaczasz, dlatego zbieraj tylko te rzeczy, które z Tobą rezonują.
Nie zwracaj uwagi na to, co inni myślą o rzeczach, które lubisz
Zwłaszcza jeśli uważają, że są to śmieci.
Jesteśmy unikalni dzięki temu, że mamy rozległe i zróżnicowane zainteresowania, oraz dzięki temu, że w unikalny sposób łączymy te rzeczy, które są uznawane za słabe oraz te, które uznawane są za wybitne.
Gdy otwarcie mówimy o tym, co lubimy, to przyciągamy ludzi, którzy lubią te same rzeczy. Nie musimy się tego wstydzić.
Opublikuj, co masz opublikować i odejdź
Następnego ranka, jak prawdziwy łowca, sprawdź, czy coś chwyciło.
Zawsze pokazuj źródło swojej inspiracji
Gdy dzielisz się pracą innych osób lub czerpiesz z niej korzyści, to zawsze pokazuj źródło swojej inspiracji.
Traktuj pracę innych osób z takim samym szacunkiem jak swoją własną.
Zawsze umieszczaj link do źródła.
Powiedz też, kto nakierował Cię na oryginalnego autora.
Nie dziel się rzeczami, do których nie znasz źródeł.
Gdy nie pokazujemy źródeł, to raz, że ograbiamy autora, a dwa, że ograbiamy osoby, z którymi się dzielimy, bo nie wiedzą, gdzie szukać więcej informacji.
Krok po kroku:
- Opisz, czym to jest
- Kto to zrobił
- Jak to zrobił
- Kiedy i gdzie
- Dlaczego się tym dzielisz
- Dlaczego innym może się to przydać
- Jak to znalazłeś
- Gdzie znajdą więcej
Opowiedz historię na temat tego, co tworzysz
Jeśli chcemy, żeby dzielenie się pracą było bardziej efektywne, to musimy nauczyć się opowiadać dobre historie.
Historie związane z naszą pracą mają wielki wpływ na ludzkie emocje, odczucia i to jak ją rozumieją. A to z kolei kształtuje, jak bardzo będą doceniać to, co robimy.
Historia znacznie zwiększa wartość wszystkiego, co chcemy pokazać lub sprzedać innym ludziom.
Nasz mózg działa w bardzo dziwny sposób:
Tak długo, jak nie wiemy, że jesteśmy właścicielami podrobionego obrazu, tak długo będziemy cenić go, jak oryginał. Jednak w momencie, kiedy ktoś nam powie, że to podróbka, to traci on prawie całkowicie na wartości.
Gdy ktoś przedstawi nam historię przedmiotu, który chcemy kupić, to zaczyna on mieć dla nas większą wartość. Dobrym dowodem jest eksperyment autorów książki Significant Objects, którzy kupili trochę bezwartościowych przedmiotów za $128, zatrudnili pisarzy, którzy dopisali do nich historie i sprzedali potem za $3612.
Słowa mają znaczenie. Artyści uwielbiają mówić, że ich praca mówi sama za siebie, ale jest zupełnie na odwrót.
Chcemy wiedzieć, skąd się wszystko wzięło oraz kto i jak to zrobił.
Warto opisywać swoje frustracje i punkty zwrotne bardziej niż finalny wynik, ponieważ pomaga to budować relacje, których podświadomie szukamy.
Prywatne historie upraszczają przekaz, pomagają się z nimi utożsamić i wspominają o rzeczach, o których normalnie się nie wspomina.
Najprostsza struktura fabuły w pracy kreatywnej
Większość pracy kreatywnej może być opisana najprostszą strukturą fabuły Johna Gardnera:
Główny bohater czegoś chce, podąża za tym mimo przeciwności losu, a potem wygrywa, przegrywa, albo jest remix.
Czyli: Masz pomysł, zaczynasz ciężką pracę, żeby dowieźć ten pomysł, a potem wypuszczasz coś w świat. Czasem pomysł chwyci, czasem nie, a bardzo często nic się nie zmieni.
(Dlatego też warto odpalić swój projekt już teraz przez dowiezienie najmniejszej wersji swojego pomysłu).
Trzy elementy: problem, praca, żeby go rozwiązać i rozwiązanie.
Czasem nie wiemy, jak nasza historia się kończy, ale na to też jest sposób:
- Możemy zastosować strukturę pitcha: opowiedzieć o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
- Przeszłość: Gdzie byliśmy, czego chcemy, jak doszliśmy do tego miejsca, w którym jesteśmy teraz.
- Teraźniejszość: To gdzie jesteśmy teraz i jak ciężko pracujemy.
- Przyszłość: To dokąd zmierzamy i jak osoba, którą pitchujemy może nam pomóc tam dotrzeć. W taki sposób odbiorca staje się bohaterem Twojej historii.
Dostosuj historię do odbiorcy
Mów wprost, prostym językiem.
Szanuj ich czas. Streszczaj się.
Naucz się opowiadać i pisać.
Bycie sobą nie oznacza błędów w treści, czy niepoprawnej interpunkcji.
Opowiadaj o sobie na imprezach
Gdy masz problem, żeby powiedzieć, co robisz w życiu, to przyjmij skromną postawę i postaraj się szczerze opowiedzieć, co robisz, w taki sposób, żeby potencjalnie zbudować relację z drugą osobą. Wtedy będzie mniej creepy.
Bio powinno być proste, krótkie i na temat
Dwa zdania, to najprawdopodobniej wszystko, czego od nas oczekują.
Niektórym może wydawać się, że dobre bio jest długie i złożone.
Daruj sobie przymiotniki w bio, nie przechwalaj się, nie dosładzaj i skup się na faktach.
Strike all the adjectives from your bio. If you take photos, you’re not an “aspiring” photographer, and you’re not an “amazing” photographer, either. You’re a photographer. Don’t get cute. Don’t brag. Just state the facts.
Ważne: nie wrzucaj rzeczy typu ninja, guru, "rockstar" w swoje bio, jeśli faktycznie nie pełnisz tej funkcji.
Nie bój się dzielić sekretami swojego fachu
Ucz wszystkiego, co wiesz i dziel się za darmo swoimi pomysłami.
To, że uczysz innych wszystkiego, co wiesz, nie oznacza od razu, że będą z Tobą konkurować.
Szef może podzielić się swoim przepisem, ale to nie znaczy, że każdy (od razu) będzie w stanie go odtworzyć. Wielu szefów zyskało sławę właśnie dzięki temu, że dzielili się swoimi przepisami.
Zastanów się, jaka część Twojego procesu jest wartościowa dla innych i się nią podziel.
“What do you do? What are your ‘recipes’? What’s your ‘cookbook’? What can you tell the world about how you operate that’s informative, educational, and promotional?” They encourage businesses to figure out the equivalent of their own cooking show.
Od razu ucz innych, czego się nauczyłeś
Nie ma potrzeby czekania, bo zawsze jest coś, czym warto się podzielić:
- Książkami, które czytamy i materiałami.
- Możemy nagrać szybki tutorial.
- Możemy łączyć ze sobą obrazy, wideo i słowa pisane.
- Możemy przeprowadzić ludzi przez każdy krok naszego procesu.
Ucząc innych, sami otrzymujemy w zamian edukację oraz feedback i utrwalamy sobie wiedzę.
Co znaczy "od razu"? Np. pod koniec swojego dnia pracy.
"Make people better at something they want to be better at" - Kathy Sierra.
Uczenie innych nie ujmuje wartości od tego, co robimy, tylko ją zwiększa
Gdy uczymy innych tego, jak robić naszą pracę, to generujemy jeszcze większe zainteresowanie tym, co robimy.
Ludzie przy okazji czują, że są "bliżej" tego, co robimy, bo wpuszczamy ich do bańki z naszą wiedzą.
Nie zamieniaj się w ludzki spam
Pamiętaj, żeby też słuchać innych, a nie tylko nadawać.
Bądź dobrym członkiem community, a nie osobą, która tylko promuje swoje treści.
Gdy czegoś chcemy, to powinniśmy najpierw dać coś w zamian. Jeśli chcemy, żeby nas dostrzegli, to powinniśmy najpierw dostrzec innych.
Jak zdobyć więcej obserwujących
Przestań przejmować się liczbą ludzi, którzy Cię obserwują i zacznij przejmować się "jakością" ludzi, którzy Cię obserwują.
Nie czytaj artykułów o tym, jak zdobyć więcej obserwujących.
Nie marnuj czasu na obserwowanie ludzi online tylko dlatego, że myślisz, że Ci to coś da.
Nie rozmawiaj z ludźmi, z którymi nie chcesz rozmawiać i nie mów o rzeczach, o których nie chcesz mówić.
Pamiętaj, że ludzi przyciągają ludzie:
- Jeśli chcemy, żeby ludzie nas obserwowali, to musimy być kimś wartym obserwowania. Musimy być interesujący.
- Żeby być interesującym, musimy być czymś zainteresowani.
Wiele osób marnuje czas i energię na zdobywanie kontaktów, zamiast po prostu starać się być coraz lepszym w tym, co robimy.
Będąc dobrym w tym, co robimy, zyskujemy siłę przebicia i kontakty.
Prosta zasada brzmi tak: Buduj rzeczy, które Cię interesują, mów o rzeczach, które Cię interesują, a przyciągniesz ludzi, którzy podzielają Twoje zainteresowania.
I na koniec: Nie bądź creepy, nie bądź dupkiem, nie marnuj czasu innych osób, nie proś o zbyt wiele i nigdy nie proś o to, żeby ludzie Cię obserwowali.
""Follow me back?" is the saddest question on the Internet"
Test wampira
“Whatever excites you, go do it. Whatever drains you, stop doing it.” —Derek Sivers
Prosty test, który pomaga zdecydować, czy powinniśmy się z kimś zadawać.
👉 Jeśli po spotkaniu z kimś jesteśmy wyczerpani, to ta osoba jest wampirem.
👉 Jeśli po spotkaniu z kimś jesteśmy nadal pełni energii, to ta osoba nie jest wampirem.
Test wampira działa na wiele rzeczy, nie tylko na ludzi. Możemy go stosować do pracy, hobby, miejsce itd.
Wampirów nie da się uleczyć. Powinniśmy się ewakuować.
Ludzie, którzy podzielają nasze zainteresowania
Są to ludzie, z którymi synchronizujemy się wyjątkowo dobrze, ponieważ podzielają nasze obsesje, mają podobną misję i z którymi nawzajem się szanujemy. Są dla nas interesujący.
Ściągamy ich do siebie, dzieląc się swoją pracą.
Są bardzo ważni i nie będzie ich wielu, więc powinniśmy wyjątkowo zatroszczyć się o to, żeby mieć z nimi dobre relacje:
- Chwal ich wszędzie, gdzie się da.
- Zapraszaj ich do współpracy.
- Pokazuj im swoją pracę, zanim pokażesz ją komukolwiek innemu.
- Dziel się z nimi swoimi sekretami.
- Trzymaj ich tak blisko siebie, jak to tylko możliwe.
Spotykaj się z ludźmi na żywo, żeby wzmocnić relacje
Jest duża szansa, że wiele znajomości zawierasz przez Internet.
Spotykanie się w Internecie jest ok, ale nie zastąpią relacji, która opiera się o spotkania w prawdziwym świecie.
Jeśli chcesz wzmocnić relacje, to zapraszaj ludzi na kawę.
Dokładny mechanizm opisujący, dlaczego Internet nigdy nie zastąpi spotkań f2f opisał Cal Newport w Digital Minimalism.
Jak radzić sobie z krytyką?
Wrzucając rzeczy w świat, musimy być nastawieni na to, że część ludzi może tych rzeczy nienawidzić. Im więcej ludzi zacznie zwracać na Ciebie uwagę, tym więcej będzie krytyki.
Jak sobie z tym radzić:
- Weź głęboki oddech. Nikt jeszcze nie umarł od krytyki. Najgorszy scenariusz nigdy się nie spełni, bo takie powstają wyłącznie w naszej głowie.
- Upubliczniaj swoją pracę jak najczęściej. Na krytykę można się szybko uodpornić, tworząc więcej rzeczy i częściej je publikując.
- Nie możemy kontrolować krytyki, która na nas spływa, ale możemy kontrolować naszą reakcję. Czasem fajnie jest robić więcej tego, co ludzie nienawidzą, żeby nienawidzili tego jeszcze bardziej. Nienawiść niektórych osób może być jak odznaka, którą chcemy nosić.
- Jeśli jakaś część naszej pracy jest zbyt delikatna, żeby wystawiać ją na widok publiczny, to nie powinniśmy jej pokazywać.
- Pamiętaj, że praca, to coś, co robisz, a nie coś, czym jesteś.
"Compulsive avoidance of embarrassment is a form of suicide" - Colin Marshall
Przyjmuj feedback tylko od osób, którym zależy na Tobie i na tym, co robisz
Ignoruj trolli. Usuwaj negatywne komentarze. Blokuj ludzi i strony.
Na swoich stronach/profilach itd. jesteś panem, który wszystko kontroluje.
👉 Gdyby ktoś nasrał na środku Twojego pokoju, to też byś nie pozwalał takim ludziom tam wchodzić i sam byś tam nie siedział, dopóki tego nie posprzątasz.
Największy troll to ten, który żyje w Twojej głowie. Jesteśmy swoim największym krytykiem i najprawdopodobniej nikt nie jest w stanie tak mocno nas skrytykować, jak my sami.
W pewnym momencie możesz chcieć wyłączyć możliwość komentowania
Opcja zostawienia komentarza jest tym samym, co zaproszenie do komentowania.
Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy potrzebujemy komentarzy do pracy, którą wykonujemy.
W galerii sztuki też nie ma miejsca, w którym losowi ludzie mogą zostawiać swoje opinie do autora.
Pozwól ludziom kontaktować się bezpośrednio z Tobą. Jeśli będą mieli coś naprawdę ważnego do powiedzenia, to dadzą Ci znać.
Takim ludziom najprawdopodobniej bardziej zależy, bo zrobili ten jeden krok więcej i jest większa szansa, że to właśnie od nich chcemy uzyskać feedback.
Sprzedaj się
“We don’t make movies to make money, we make money to make more movies.” - Walt Disney
Jedne z najlepszych i najważniejszych rzeczy w historii powstały dlatego, że ktoś chciał zarobić.
Możesz użyć prostego przycisku "kup mi kawę", Kickstartera, Patreona, czy czegokolwiek tylko chcesz.
Crowdfunding wiąże się z tym, że ludzie oczekują, że będą mieli wkład w kształt tego, co sprzedajesz. Z tego powodu możesz chcieć zastosować bardziej oldschoolowy model: stworzyć coś, a potem to sprzedawać.
W takim przypadku zamiast przycisku "donate" zastosuj przycisk "buy now" i "hire me".
Model sprzedaży przez listę mailową
Model działa tak:
- Oddawaj za darmo jak najwięcej rzeczy (na stronie, w social mediach, na liście mailowej).
- Pozwól ludziom się zapisać. Zbieraj maile.
- Gdy będziesz mieć coś naprawdę dobrego na sprzedaż, to wyślij maila, w którym o tym poinformujesz.
Stwórz prosty tekst zachęcający do zapisu, który będzie w jasny sposób informował, czego można oczekiwać po twoich mailach i jak często będą wysyłane.
Nigdy nie dodawaj ludzi do listy bez ich pozwolenia.
Zawsze podążaj za nowymi możliwościami, które pozwolą robić Ci więcej tego, co chcesz robić
Gdy napotkasz możliwość, która pozwoli Ci robić więcej tego, co chcesz robić, to powiedz "tak". Jeśli napotkasz możliwość, która pozwoli zarobić więcej pieniędzy, ale będziesz robił mniej tego, co chcesz robić, to powiedz "nie".
Nie ograniczaj się tylko dlatego, że "chcesz być sobą" lub "nie chcesz się sprzedać".
Próbuj nowych rzeczy. Poszerzaj listę potencjalnych odbiorców.
Bądź tak hojny, jak to możliwe, ale jednocześnie wystarczająco samolubny, żeby robić swoją robotę
Czasem pomoc innym, odpisywanie na wiadomości i tego typu aktywności powodują, że poświęcamy im więcej czasu, niż faktycznej pracy, którą chcemy i musimy wykonać. Jest to pułapką, na którą musimy uważać.
Jedną z lepszych opcji zwalczania takiego stanu jest ustalenie swoich godzin urzędowania.
Wykorzystaj pęd, który powstał po dowiezieniu projektu
Żeby nie wypaść z obiegu, nigdy nie przerywaj pracy. Wykorzystaj pęd, który powstał w ostatnim projekcie, do tego, żeby pocisnąć następny.
Nie czekaj na feedback, nie martw się tym, co będzie dalej, tylko po prostu rób robotę.
Pamiętaj jednak o tym, że czasem potrzebujesz przerwy.
Odpocznij od pracy, żeby wrócić z pełną mocą
Wykorzystaj pęd, który powstał po dowiezieniu projektu, ale nie zapominaj o tym, że czasem każdy potrzebuje przerwy, żeby odetchnąć, przemyśleć rzeczy i zaplanować, co dalej.
Część z nas może pozwolić sobie na dłuższe przerwy, np. rok, kiedy zajmujemy się tylko sobą (sabbatical), jednak większość z nas nie ma takiej możliwości.
Wtedy możemy planować mniejsze przerwy - dzień, tydzień, lub miesiąc, gdzie zupełnie dajemy sobie siana z pracą.
Chodzi o to, żeby zapomnieć na chwilę o pracy.
W skali dnia możemy to robić podczas dojazdów do pracy, ćwiczeń lub spacerów.
Gdy czujesz, że nauczyłeś się wszystkiego, co było do nauczenia, to znaczy, że pora ruszać dalej
Dla niektórych osób nauka nowych rzeczy, to jedyny sposób na to, żeby iść do przodu, być zmotywowanym i dawać sobie możliwość do tego, żeby być z siebie zadowolonym.
Czasem, po osiągnięciu mistrzostwa, jedyną opcją, żeby ruszyć dalej, jest powrót do poziomu ucznia.
Gdy odrzucasz starą pracę, to robisz miejsce na nową. Takie podejście wymaga odwagi.
Musimy pamiętać, że nigdy tak naprawdę nie zaczynamy od nowa. Lekcje, których się nauczyliśmy, zostają z nami na zawsze.
Lepiej jest myśleć o tym procesie jak o rozpoczynaniu czegoś nowego, a nie jak o zaczynaniu od nowa.